Wielu twoich klientów korzysta z odroczonych płatności? Martwisz się, co będzie jeśli nie zapłacą?

Ubezpieczenie należności to świetne rozwiązanie w takiej sytuacji

Ubezpieczenie należności zapewnia firmie bezpieczeństwo w przypadku sprzedaży towarów lub usług z odroczonym terminem płatności.
Niestety nie każdy przedsiębiorca zdaje sobie sprawę, że naraża na niebezpieczeństwo swoją firmę. W pogoni za sprzedażą oddaje/sprzedaje swoje produkty/usługi na termin nie weryfikując dobrze odbiorców. Wynikiem tego są problemy finansowe w przypadku braku płatności, nie raz doprowadzające firmy do bankructwa. Często ślepa wiara w rzetelność i uczciwość swoich odbiorców z którymi przecież handlujemy od lat mszczą się doprowadzając do problemów. Zdarzają się obecnie coraz częściej przypadki, kiedy to nie nasz odbiorca był przyczyną naszych kłopotów bezpośrednio, ale z powodu braku płatności przez jego kontrahentów sam popadł w tarapaty finansowe.

Co w takiej sytuacji powinien zrobić szef/dyrektor/prezes firmy?

Odpowiedzią na tak postawione pytanie jest ubezpieczenie należności.

W życiu każdej firmy stykamy się na co dzień z ubezpieczeniem majątku, budynków, samochodów ostatnio coraz częściej z ubezpieczeniem OC członków zarządu ale ubezpieczenie naszych faktur przychodzi jeszcze dość opornie naszym przedsiębiorcom. Według mnie w dzisiejszych czasach ubezpieczenie należności to wymóg, konieczność czy wręcz obowiązek.

Spotykając się często z firmami słyszymy:

1) Współpracuję z moimi odbiorcami od 1,5,10 lat zawsze płaca mi w terminie po co mi ubezpieczenie?

2) To są dodatkowe koszty, a ja mam 4-5% marży z czego mam zapłacić składkę?

3) Mam dobrego prawnika, który zawsze wyciągnie od dłużnika pieniądze za moje faktury!

4) W tych ubezpieczeniach to są sami oszuści, którzy tylko chcą kasę na składkę a jak przyjdzie do wypłaty odszkodowania to umywają ręce i szukają przysłowiowej „igły w stogu siana” by nie wypłacić odszkodowania!

5) Jak ktoś mi nie zapłaci, to może wtedy się ubezpieczę!

6) Jak ubezpieczycie mi tego i tego odbiorcę to kupię u Was polisę.

Faktycznie mocne argumenty na „NIE”

 

Postarajmy się omówić wyżej wymienione powody rezygnacji z ubezpieczenia swoich faktur.

1) Współpracujemy z naszymi odbiorcami od wielu lat bez problemów więc prawdopodobieństwo, że coś się może jednak stać rośnie nam z każdym rokiem.

a) Nasz odbiorca może mieć problemy ze swoimi odbiorcami i przez to nam nie zapłaci lub w najlepszym przypadku będzie nas spłacał w dłuższym okresie czasu;

b) Nasz odbiorca będzie miał kontrolę z urzędu skarbowego i ten zajmie mu konta. Pieniądze na koncie ma, ale nie może ich użyć. Postępowania kontrolne ciągną się nieraz bardzo długo, a nasi dostawcy czy pracownicy nie będą przecież czekać na swoje pieniądze w nieskończoność.

Dobrym przykładem będzie firma Action z branży komputerowej, która z obrotów ponad 5 mld spadła do kilkudziesięciu milionów.
https://www.forbes.pl/przywodztwo/karuzela-vat-uderza-w-action-bielinski-broni-sie-przed-fiskusem/pesx3rs
http://biznes.onet.pl/gielda/profile/akcje/action,101,0,5830,profile-spolka.html

2) To są dodatkowe koszty, a ja mam 4-5% marży z czego mam zapłacić składkę?

Jeżeli pracujemy na marży 4-5% to strata jednej dużej faktury, może nam pochłonąć cały nasz zysk. Czy w związku z tym nie warto wydać 0,1-0,7% swojego obrotu na ubezpieczenie należności, ale zagwarantować sobie „ZYSK”, a nie pracować ciężko przez cały rok a na koniec w najlepszym przypadku wyjść na „ZERO”. Wiem że trudno wydać pieniądze na polisę, z drugiej strony dużo łatwiej ubezpieczamy samochody firmowe w ramach polisy AC czy firmę w ramach OC. Co jednak bardziej boli przedsiębiorcę strata samochodu za 100tyś. PLN w przypadku braku OC, czy nie zapłacone faktury za 500tyś. PLN naszych odbiorców. Odpowiedź sama się nasuwa na usta, ale życie pokazuje, że nie każda firma tak do tego podchodzi.

3) Mam prawnika, który wszystko wyciągnie od mojego dłużnika co do złotówki.

Czasami widząc twarde dowody trudno się nie zgodzić z tą argumentacją. Spójrzmy na to jednak od drugiej strony. Mamy dłużnika i mecenasa, który będzie nam prowadził jego windykację. W początkowym etapie mamy wezwania do zapłaty, ostateczne wezwania do zapłaty, złożenie do sądu wniosku o wydanie nakazu zapłaty, uprawomocnienie się nakazy zapłaty i w końcu skierowanie sprawy do komornika. Na tym etapie mija często 5-8 miesięcy, a pieniędzy jeszcze nie widać. Nasz dłużnik zamknął firmę, ogłosił upadłość i windykacja okazała się nie skuteczna ale za namową naszego prawnika windykujemy właściciela z jego majątku osobistego, czy też sięgamy do majątku członków zarządu. Mija rok, dwa lata a naszych pieniędzy dalej nie widzimy. Pomijam fakt, że od nie zapłaconych faktur musieli odprowadzić podatek.

Niestety z roku na rok upada coraz więcej firm, więc prawdopodobieństwo że dotknie to też i naszego odbiorcę również rośnie. Firmy często dokonują płatności zaliczek na poczet towarów/usług więc i upadłość naszego dostawcy może stanowić dla nasz duży problem.
http://www.coig.com.pl/lista-upadlosci-firm.php
http://www.egospodarka.pl/143944,Upadlosci-firm-I-III-kw-2017,1,39,1.html

W przypadku wykupienia ubezpieczenia należności po okresie oczekiwania wynoszącym na przykład 6 miesięcy (licząc od terminu płatności niezapłaconej faktury) składamy wniosek o wypłatę odszkodowania i w ciągu 30 dni otrzymujemy wynagrodzenie za niezapłaconą fakturę na nasze konto bankowe – szybko, łatwo i prosto.

4. W tych ubezpieczeniach to są sami oszuści, którzy tylko chcą kasę na składkę a jak przyjdzie do wypłaty odszkodowania to umywają ręce i szukają przysłowiowej „igły w stogu siana” by nie wypłacić odszkodowania!

Odnośnie problemów z wypłatą odszkodowania życie pisze różne scenariusze. Najczęstsze problemy występują przy wypłacie szkód w ramach tzw. klienta nienazwanego. W takim przypadku na firmie leży szczególnie ważny obowiązek dokonywania weryfikacji kontrahentów we własnym zakresie. Bardzo często wina spoczywa również po stronie pracownika w firmie, który spóźnił się z obowiązkiem polisowym i nie zgłosił opóźnienia w płatności czy szkody w terminie. W każdym rodzaju ubezpieczenia najważniejsze jest by firma była w 100% zapoznana ze wszystkimi warunkami polisowymi. Tylko w takim przypadku można uniknąć przykrych niespodzianek w przyszłości. U tych ubezpieczycieli, gdzie mamy częsty i bezpośredni kontakt z opiekunem jesteśmy w stanie uniknąć błędów i pomyłek, a tym samy będziemy pewni, że w przypadku wystąpienia zdarzenia szkodowego otrzymamy należne na odszkodowanie.

5. Jak ktoś mi nie zapłaci, to może wtedy się ubezpieczę!

Nasze "ulubione" stwierdzenie słyszane w firmach. Często okazuje się, że takie podejście skutkuje tym, że kolejnego spotkania w tej firmie w przyszłości może nie być.

6. Jak ubezpieczycie mi tego i tego odbiorcę to kupię u Was polisę.

Jak ubezpieczycie mi tego i tego odbiorcę to kupię u Was polisę. Jest to również często podnoszony argument w rozmowach. W takich przypadkach nie dochodzi oczywiście do kupna polisy przez firmę. Jednak prawie zawsze po jakimś czasie jak dany odbiorca faktycznie upadnie i rozmawiam z firmą o ubezpieczeniu to słyszę – „ wtopiłem i teraz to już naprawdę nie stać mnie na polisę” – a Ty przedsiębiorco co byś zrobił na miejscu takiej firmy?

 

W odpowiedzi na powyższe kwestie proponuję swoim klientom ubezpieczenie należności w firmie Atradius Crédito y Caución S.A. de Seguros y Reaseguros Spółka Akcyjna Oddział w Polsce (https://atradius.pl/kontakt/).
Korzyści płynące z zakupu polisy ubezpieczenia należności w firmie Atradius:
1) Ubezpieczenie należności (faktur sprzedażowych) i ochrona płatności za towary/usługi dostarczone odbiorcom czy zaliczki zapłacone dostawcom.
2) Stały monitoring kontrahentów objętych ochroną należności.
3) Limity kredytowe dostosowane do potrzeb klientów uwzględniające sytuację finansową odbiorców.
4) Badanie nowych odbiorców krajowych i zagranicznych i określanie maksymalnych poziomów oferowanych im kwot w ramach kredytu kupieckiego.
5) Windykacja należności (w kraju i zagranicą) w przypadku braku płatności oraz prowadzenie postepowania o wydanie nakazu zapłaty przez kancelarię prawną.